| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
| 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 |
| 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
| 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
| 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
załamanie nerwowe spowodowane garderobą.
i byciem tłustą świniom. niby można coś z tym zrobić, ale jednak mi nie wychodzi.
czuję się źle ze sobą, więc nie wiem jak ktoś mógłby czuć się dobrze ze mną.
mam randkę w piątek. chociaż nie wiem czy to randka, czy wyjście na kawę/drinka.
boję się, nie chcę tam iść, chcę kogoś mieć.
ryczę.
ostatnio nic nie sprawia mi przyjemności.
zmuszam się do dziergania.
a może powinnam zmusić się do wizyty u lekarza?
tylko ja nie lubię lekarzy.
wiem, wiem. pracuje z nimi. ale może właśnie dlatego uważam, że to ciućmoki.
ale odczuwam ewidentną zmianę w samopoczuciu i nie wiem jak długo tak pociągnę.
nawet mi się nie chce dziergać.
nie chce mi się. i już. i chuj.
i te chłopy też pojebane. straciłam nadzieję na cokolwiek.
stay negative.
już mi się pozytywność skończyła.
znalazł sie typ, co on tu tylko pogadać, ludzi poznać. dupę zawraca, ale "oh owsianko, tak mi się z tobą dobrze rozmawia, nie zasnę, bo muszę rozmawiać"
a za chwilę sceny zazdrości, bo rozmawiasz z innym, bo logujesz się do aplikacji.
jesteś tu na chwilę, nie po to, po co ja.
ja szukam oparcia, nie rozdarcia.
ja szukam wsparcia, nie rozdarcia.
nie szukam scen, dramatu i pierdolnika.