Wpis 2021-07-03, 10:26
szczałam z nerwów co 20 minut. musiałam wypić 4 łyki wina, bo się stresowałam.
nie było chujowo. byłam nastawiona na chujowo. byłam nastawiona na zmarnowanie pół godzony plus dojazd. ale spędziliśmy razem 5 razem i gdybym nie musiała rano wstać to pewnie byłoby dłużej.
jednak pożegnanie było dziwne, awkward as fuck.
myślałam, że nic z tego, że chuj.
ale nie zdążyłam jeszcze zmyć makijażu z jednego oka, a on zadzwonił, żeby umówić się na drugi raz.
i pomimo tego, że pierdoliłam straszne głupoty, to przegadaliśmy prawie 2 h i umówiliśmy się na wtorek.
nie wiem czy cos z tego będzie, ale tekst "jesteś tego warta, by Cię lepiej poznać" robi mi dobrze w moją zakompleksioną psychę.
Dodaj komentarz