Wpis 2021-07-11, 11:59
wczoraj byłam na kawie z Ł., który przyjechał 650 km, wypił ze mną kawę i wrócił 650 km. do wałbrzycha.
to jest poświęcenie, to jest chęć, to jest determinacja.
tego oczekuję.
tak, mówiłam, że nie mam oczekiwań. a jednak mam.
oczekuję być jedyną i niepowtarzalną i wartą ruszenia dupy w sobotni poranek.
już pomijam fakt, że przytulił i pocałował w policzek, czyli kurwa można!
byłam też na spacerze z B. spóźnił się 20 minut (ok, powiedział, że się spóźni), ale 20 minut to kurwa 1/2 spaceru. bo trwał on 40 minut. a kolejne 20 minut staliśmy na przystanku, czekając na mój autobus.
a teksty "zastanawiasz się nad sensem zycia?" odbieram jako osobisty pojazd do mnie i do sensu spotykania się ze mną.
więc się, kurwa, zastanawiam nad sensem spotykania się z nim.
o!
Dodaj komentarz